Dramatyczna sytuacja polskiego klubu. "Nie wiem, w którą stronę to pójdzie"

Zostań współwłaścicielem klubu. Cena? Niecałe 4 złote

Wicelider 1. ligi sprzedany. Potężna transakcja!

Czytaj też

Wicelider 1. ligi sprzedany. Potężna transakcja!

Polska piłka dawno nie widziała takiej sytuacji, jaka ma miejsce obecnie w Zagłębiu Sosnowiec. W lutym 2023 roku otwarto nowy obiekt, który gościł już nawet europejskie puchary. 13 miesięcy później zespół jest o krok od spadku, a na dodatek stał się pośmiewiskiem. 

Marazm jednak trwa od dawna. Trudno chwalić klub aż 27-krotnie zmieniający trenerów w ciągu dekady. Stabilizacji brak i nic nie wskazuje na to, by miało się coś zmienić. 

— Nie byłem zaskoczony zwolnieniem, bo tak jak mówiłem, jedna osoba chciała tego od dawna. Po utrzymaniu, nowy sezon dobrze rozpoczęliśmy. Broniliśmy się wynikiem, bo w pewnym momencie wskoczyliśmy na fotel lidera. Końcówkę rundy jesiennej mieliśmy słabą i w przerwie zimowej, kiedy drużyna miała 6 punktów straty do miejsca barażowego i 7 punktów nad strefą spadkową, nastąpiła zmiana trenera — stwierdził w rozmowie dla TVPSPORT.PL, były szkoleniowiec Artur Skowronek. 

Już zimowe okienko transferowe budziło wątpliwości. Zawodnicy będący bez klubu przez dłuższy czas, albo wiekowi bez większych sukcesów. W dodatku niektórych zatrudniano na amatorskich kontraktach. Pieczę nad zespołem powierzono białoruskiemu trenerowi Aleksandrowi Chackiewiczowi. Co mogło z tego wyniknąć? Nic dobrego. 

Na sześć meczów dwa remisy i cztery porażki. Gra pozostawiająca wiele do życzenia. Bramkarz o umiejętnościach pierwszego-lepszego w niższych ligach. Trener wygadujący bzdury na konferencji. Kapitan wybierany przez losowanie. Taktyka ustalana przez piłkarzy. I na koniec prośba do kibiców i dziennikarzy o przesyłanie rozwiązań na spotkanie z Termaliką.

Wicelider 1. ligi sprzedany. Potężna transakcja!

Czytaj też

Wicelider 1. ligi sprzedany. Potężna transakcja!

Problemy zjednoczyły wicelidera. "Mamy zupełnie inną atmosferę"

Czytaj też

Problemy zjednoczyły wicelidera. "Mamy zupełnie inną atmosferę"

Kibice też musieli swoje dorzucić. Wtargnęli na jeden z ostatnich treningów i "wzięli sprawy w swoje ręce". Przekopali trenera, piłkarzy i uciekli. Klub w zdawkowym komunikacie odniósł się do sytuacji i zawiadomił o fakcie policję. Dodał, że w ciągu 24 godzin poinformuje o decyzjach personalnych w klubie. Czas minął, a komunikatu brak.

— Gdy wchodziłem do Zagłębia Sosnowiec, to ta łajba już mocno przeciekała. Robiłem wszystko, co mogłem, żeby klub wyszedł na prostą. Oddałem serce, czas i zaangażowanie. Nie udało mi się. Prawda jest taka, że miałem w tamtym okresie najmniejszy wpływ — powiedział były trener Artur Derbin. 

– Destabilizacja. Takie słowo ciśnie mi się na usta. Pomimo tego, że jest jakość infrastrukturalna, to nie idą za tym wyniki. Moim zdaniem brak konsekwencji w działaniach powoduje, że klub nie idzie do przodu. Byłem tam naprawdę krótko (14 miesięcy przyp.red.), a wychodzi na to, że mój staż był jednym z najdłuższych w ostatnich latach w tym klubie. Nie daje to najlepszego świadectwa w kontekście planowania – stwierdził Artur Skowronek. 

Na boisku nie dzieje się dobrze, ale też w gabinetach. Ostatnio portal Meczyki.pl poinformował o rezygnacji złożonej przez prezesa Arkadiusza Aleksandra. W połowie stycznia 0,74 akcji klubu kupił Rafał Collins, który zaczął mieć wpływ na decyzje sportowe. Już samo zawiązanie współpracy z ukraińską agencją ProStar budziło wątpliwości. 

Prezes jednak głośno mówił o planach znanego biznesmena. — Pojawiło się dużo informacji nt. Rafała Collinsa, które są nie do końca zgodne z prawdą. Stał się mniejszościowym akcjonariuszem spółki Zagłębie SA. Jest to początek procesu zakupu akcji klubu – docelowo ma nabyć 51% – mówił w styczniu w programie Meczyków.

Problemy zjednoczyły wicelidera. "Mamy zupełnie inną atmosferę"

Czytaj też

Problemy zjednoczyły wicelidera. "Mamy zupełnie inną atmosferę"

Wisła myśli o europejskich pucharach. Kibice zrobili zrzutkę

Czytaj też

Wisła myśli o europejskich pucharach. Kibice zrobili zrzutkę

Sytuacja się skomplikowała przez ostatnie wydarzenia. Czas na składanie ofert mija 6 maja. Jak poinformował nas rzecznik Urzędu Miasta, Rafał Łysy, został wydłużony przez duże zainteresowanie. Nie wiadomo, czy Collins ostatecznie weźmie w nim udział. Bez względu na to przyszłość klubu stoi pod znakiem zapytania. 

Odbudowa od 2. ligi nie jest łatwa, o czym dobitnie przekonuje się Sandecja Nowy Sącz, której bliżej już do 3. ligi. Kluczem jest mądre zarządzanie, czego od dawna brakuje. 

— Ten klub na pewno czeka katharsis. Sam nie wiem, w którą stronę to pójdzie. Mam nadzieję, że klub nie trafi w takie ręce jak teraz — dodał Derbin. 

— Prezydent chce dobrze dla klubu. Pytanie, czy ma dobrych i kompetentnych ludzi wokół siebie — stwierdził Skowronek.  

Zmiany zajdą też na ławce trenerskiej. Aleksandr Chackiewicz został odsunięty od prowadzenia zespołu. Według Meczyków, jego miejsce ma zająć Marek Saganowski. Przed nim zadanie z gatunku tych najtrudniejszych i zmierzenie się z tym, z czym nie poradzili sobie jego poprzednicy.

— Mam dobre relacje z ludźmi z klubu i szatni. Niestety, niekoniecznie ze wszystkimi. Była jedna osoba, z którą brakowało jedności i dążenia do wspólnego celu. To był główny problem— podkreślił Skowronek.

Zagłębie zajmuje 18. miejsce w tabeli 1. ligi z 13 punktami. Strata do bezpiecznej pozycji to aż 12 punktów. Do końca rozgrywek pozostało 9. kolejek. 

Wisła myśli o europejskich pucharach. Kibice zrobili zrzutkę

Czytaj też

Wisła myśli o europejskich pucharach. Kibice zrobili zrzutkę